Chatka

[Maud]

Tutaj mieszka mistrz Maud.

[Maud]

Weszłam zmęczona dłuższą wędrówką. Sohan towarzyszył mi już jako człowiek.

[Maud]

Z chatki wyszedł Mistrz. Spojrzałam na niego.
-Witaj-powiedziałam cicho.
Skinął głową mnie i Sohanowi który odpowiedział identycznym gestem.
-Myślałem już że zapomniała gdzie jestem.-dobrotliwie pokiwał głową.
Zamrugałam.
-Drogi do domu się nie zapomina.

[Maud]

Usmiechnąl się szeroko. Spojrzałam w bok.

[Maud]

Po odpoczynku wzięłam mój flet który leżał tuż od jakiegoś czasu. Wolnym krokiem udałam się na małą polankę zamyslona.

[Maud]

Usiadłam po turecku zaczynając grać. Sohan siedział na ramieniu w postaci kruka grzebiąc w moich wspomnieniach wcześniej uporządkowanych. Wiedział że tam gdzie zamknięte nie należy się wpychać.

[Maud]

Jakiś ptak dołączył się do mojej gry.

[Maud]

Sohan zastygł w bezruchu przysłuchując się.

[Maud]

Skończyłam grać odkładając instrument.

[Maud]

Poderwałam się słysząc dziwny szelest. Chwyciłam łuk wypuszczając strzałe. Pobiegłam w tamtą stronę zostawiając nieruchomego Sohana.

[Maud]

Przeszukałam ciało. Zmartwiałam.

[Maud]

-Oni...Oni, znaleźli-szepnęłam.
Sohan przyszedł wreszcie. Spojrzał na notatki w mojej dłoni.

[Maud]

-Musisz uciekać-mruknął.
Skinęłam głową. Pobiegłam do chaty zbierając się szybko. Pożegnałam Mistrza wyjaśniając mu sytuację. Wskoczyłam na konia wybiegając.