Zacząłem się już niepokoić. Według mnie, Maud zbyt długo nie było. Wstałem i obłożyłem ognisko kamieniami, by nie zapaliło trawy do okoła. Odwiązałem swojego konia i konia Maud. Wsiadłem na swojego i pogalopowałem do lasu, trzymając za cugle wierzchowca Maud.